Jestem tutaj

6/27/2017

SZUMOWSKA KINO TO SZKOŁA PRZETRWANIA


Małgorzata Szumowska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego kina. Wyrazista i niezależna, w wywiadzie z Agnieszką Wiśniewska odkrywa przed nami każde oblicze jej drogi do sukcesu. W październiku powraca z kolejnym filmem Twarz. Wywiad dla Krytyki Politycznej to rozmowa jeszcze sprzed czasów Body/Ciało. Jednak w książce wielokrotnie usłyszymy o poprzednich produkcjach min. o Sponsoringu. Agnieszka Wiśniewska porusza tematy takie jak relacje rodzinne, macierzyństwo, a nawet  stosunek reżyserki do każdego z wykładowców na PWSFTiT. Wywiady- rzeki bywają smętne, a końcówki nie raz są niedozniesienia. Jednak tym razem z radością stwierdzam, że to było najprzyjemniejsze 200 stron jakie miałam okazje przeczytać, dodatkowo urozmaicone zdjęciami z życia reżyserki i planów filmowych. 

 Małgorzata Szumowska odkrywa przed nami świat daleki od powszechnych wyobrażeń. Jak mówi sam tytuł kino to szkoła przetrwania, miejsce gdzie tylko silne kobiety maja szansę, by dorównać mężczyzną. Powoli maluje przed nami obraz osoby dalekiej od ideału, przewrotnej, a jednocześnie wrażliwej na puls społeczeństwa. Każdy z jej filmów to dokładna konstrukcja. Szumowska emocjami buduje dzieła doceniane w Berlinie, Cannes i Toronto i na całym świecie. Droga jaką przebyła od czasów Ciszy to konkretne etapy w jej życiu, bo jak sama mówi często utożsamia się ze swoimi filmowymi bohaterkami. Szumowska nie szczędzi krytyki swoim dziełom, nie ukrywa błędów. Bywa cyniczna i do bólu bezpośrednia. Jej postawa wielokrotnie budzi u czytelnika niezrozumienie. Agnieszka Wiśniewska wręcz nachalnie wymusza deklaracją zaangażowania społecznego jednak Szumowska wciąż wydaje się być bierna.

 Swą szczerością szokuje nie tylko w kwestii kina. Jej stwierdzenia i osądy na tematy takie jak aborcja, czy stosunek do Kościoła wydają się być typowe dla takiej artystki. Choć reżyserka twierdzi, że nie ma jasno określonych poglądów jednocześnie podkreśla jak ważna jest równowaga między tłem społecznym, a resztą filmu. Kreując przed czytelnikiem swój silny, kobiecy wizerunek uchyla rąbka tajemnicy festiwalowych przygód i życia na planie. Twórczość Małgorzaty Szumowskiej mimo szeregu prestiżowych statuetek ma wiele krytyków. Ja jednak w tej rzekomej pseudo poetyckości widzę wiele intymności i kobiecego spojrzenia na świat.   Pozostaje mi już tylko cierpliwie czekać do października na kolejne fenomenalne dzieło.
3

6/16/2017

BIAŁA KSIĘŻNICZKA-RECENZJA SERIALU



Na kontynuację Białej królowej fani twórczości Philippy Gregory czekali aż 4 lata. Nowa produkcja STARZ Biała księżniczka to historia Elżbiety York, żony Henryka VII. Elżbieta nie jest tak barwną postacią jak jej matka jednak nie bez powodu ta wiosenna świeżynka jest porównywana do Gry o tron i Outlander. Nie znajdziemy tu jednak widowiskowych scen walki ani typowego romansu. Czas akcji Białej księżniczki to pierwsze lata panowania nowej "zjednoczonej" dynastii -Tudorów. Mimo iż Henryk VII  wygrywa pod Bosword, Yorkowie nie godzą się z przegraną, a młody król w oczach wielu Anglików staje się uzurpatorem.

 Henryk to postać, która już na wstępie nie budzi sympatii, swoją żonę na początku traktuje co najmniej grubiańsko, a matkę poniża i oczernia, zamiast charyzmą zadziwia bezradnością . W samym centrum krwawych dworskich rozgrywek, brutalnej polityki i duchowych rozterek króla mamy główną bohaterkę, piękną i dumną Elżbietę York, w której rolę wcieliła się Jodie Comer. Młoda Lisie to postać, która w każdym odcinku przechodzi transformację. Poznajemy ją dumną i nienawistną, a żegnamy jako silną i dojrzałą kobietę. Para królewska sprawia wrażenie zagubionych i ciągle wątpiących w słuszność sprawy, ich miłość dojrzewa na grząskim gruncie, mimo to wzajemna nienawiść przeradza się w romantyczne uczucie. Postać głównej bohaterki czasami nie radzi sobie w roli majestatycznej władczyni to wciąż ta sama dziewczyna, która pod Bosword straciła miłość swojego życia. W ogromie tej historii tworzą z Henrykiem mało wyrazistą parę. To nie znaczy jednak, że serial został całkowicie pozbawiony silnych charakterów. Gdy para monarchów raczej przynudza niż zachwyca, na pierwszy plan wysuwają się takie osoby jak Małgorzata Beaufort- matka Henryka. Kreacja Michelle Fairley to zupełnie nowe spojrzenie na ascetyczny życiorys matki pierwszego z Tudorów.

Uwagę widza przede wszystkim cieszą średniowieczne stroje i scenografia. Jeszcze bardziej niż poprzednio możemy odczuć specyficzny angielski klimat tamtych czasów. Niestety już w pierwszym odcinku widać, że serialowi brak rozmachu. Podobnie jak w Białej królowej twórcy podkreślają surowość angielskiego dworu. Scenografia to bez wątpienia jeden z największych atutów serialu. Jednak po zaledwie ośmiu odcinkach odnoszę wrażenie, że piękno strojów i zamków tonie w rozbudowanej fabule, a twórcy nie zadbali o to, by choć trochę zmniejszyć tą przepaść. Kolejnym minusem są kilkuletnie przeskoki w czasie. Ze względu na liczbę odcinków taki zabieg wydaje się zrozumiały, ale w rezultacie fabuła mocno cierpi na spójności.

Biała księżniczka to produkcja, która z pewnością przyciągnie nie tylko pasjonatów angielskiej historii. Choć w serialu nie znajdziemy raczej mocno brutalnych scen, to nie można nazwać tej historii  tylko średniowieczną balladą, To ciągła wojna tożsamości i charakterów. Mimo, że serial jest dość luźną adaptacją książki, warto poświęcić mu swój czas choćby ze względu na kostiumy.   Zaliczam do najlepszych seriali tej wiosny i czekam na kolejne fenomenalne produkcję STARZ.
9

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia