Jestem tutaj

6/16/2017

BIAŁA KSIĘŻNICZKA-RECENZJA SERIALU



Na kontynuację Białej królowej fani twórczości Philippy Gregory czekali aż 4 lata. Nowa produkcja STARZ Biała księżniczka to historia Elżbiety York, żony Henryka VII. Elżbieta nie jest tak barwną postacią jak jej matka jednak nie bez powodu ta wiosenna świeżynka jest porównywana do Gry o tron i Outlander. Nie znajdziemy tu jednak widowiskowych scen walki ani typowego romansu. Czas akcji Białej księżniczki to pierwsze lata panowania nowej "zjednoczonej" dynastii -Tudorów. Mimo iż Henryk VII  wygrywa pod Bosword, Yorkowie nie godzą się z przegraną, a młody król w oczach wielu Anglików staje się uzurpatorem.

 Henryk to postać, która już na wstępie nie budzi sympatii, swoją żonę na początku traktuje co najmniej grubiańsko, a matkę poniża i oczernia, zamiast charyzmą zadziwia bezradnością . W samym centrum krwawych dworskich rozgrywek, brutalnej polityki i duchowych rozterek króla mamy główną bohaterkę, piękną i dumną Elżbietę York, w której rolę wcieliła się Jodie Comer. Młoda Lisie to postać, która w każdym odcinku przechodzi transformację. Poznajemy ją dumną i nienawistną, a żegnamy jako silną i dojrzałą kobietę. Para królewska sprawia wrażenie zagubionych i ciągle wątpiących w słuszność sprawy, ich miłość dojrzewa na grząskim gruncie, mimo to wzajemna nienawiść przeradza się w romantyczne uczucie. Postać głównej bohaterki czasami nie radzi sobie w roli majestatycznej władczyni to wciąż ta sama dziewczyna, która pod Bosword straciła miłość swojego życia. W ogromie tej historii tworzą z Henrykiem mało wyrazistą parę. To nie znaczy jednak, że serial został całkowicie pozbawiony silnych charakterów. Gdy para monarchów raczej przynudza niż zachwyca, na pierwszy plan wysuwają się takie osoby jak Małgorzata Beaufort- matka Henryka. Kreacja Michelle Fairley to zupełnie nowe spojrzenie na ascetyczny życiorys matki pierwszego z Tudorów.

Uwagę widza przede wszystkim cieszą średniowieczne stroje i scenografia. Jeszcze bardziej niż poprzednio możemy odczuć specyficzny angielski klimat tamtych czasów. Niestety już w pierwszym odcinku widać, że serialowi brak rozmachu. Podobnie jak w Białej królowej twórcy podkreślają surowość angielskiego dworu. Scenografia to bez wątpienia jeden z największych atutów serialu. Jednak po zaledwie ośmiu odcinkach odnoszę wrażenie, że piękno strojów i zamków tonie w rozbudowanej fabule, a twórcy nie zadbali o to, by choć trochę zmniejszyć tą przepaść. Kolejnym minusem są kilkuletnie przeskoki w czasie. Ze względu na liczbę odcinków taki zabieg wydaje się zrozumiały, ale w rezultacie fabuła mocno cierpi na spójności.

Biała księżniczka to produkcja, która z pewnością przyciągnie nie tylko pasjonatów angielskiej historii. Choć w serialu nie znajdziemy raczej mocno brutalnych scen, to nie można nazwać tej historii  tylko średniowieczną balladą, To ciągła wojna tożsamości i charakterów. Mimo, że serial jest dość luźną adaptacją książki, warto poświęcić mu swój czas choćby ze względu na kostiumy.   Zaliczam do najlepszych seriali tej wiosny i czekam na kolejne fenomenalne produkcję STARZ.

9 komentarzy:

  1. maniaczki seriali to zdecydowanie my haha, świetny post idealny dla nas!:*

    Buziaki,
    www.twinslife.pl (klik)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie ;)
    Pozdrawiam
    FotoHart

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Grę o Tron i inne produkcje nawiązujące do zamierzchłych czasów. Z tego co widzę obsada też zapowiada się ciekawie, więc być może skuszę się na nowy serial. Jeśli przepadnę, pamiętaj, że będziesz za to odpowiedzialna! ;)
    http://favouread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. O kolejny serial do nadrobienia w wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Biała Księżniczka" zapowiada się ciekawie;)
    http://devildisorders.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się bardzo interesująco! :) Może uda mi się w końcu obejrzeć jakiś serial do końca haha
    dziennikbibliotekarki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet nie wiedziałam, że powieści pani Gregory można oglądać;) właśnie zaczęłam czytać książkę o wnukach Małgorzaty Beaufort, czyli dzieciach Henryka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz słyszę, ale fajnie się zapowiada.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o tym serialu, ale kocham wszystko, co związane z dawną Anglią.
    Pozdrawiam,
    milowebooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia